poniedziałek, 9 września 2013

W szpilkach od Manolo

 
 
Dzięki niej zaczynam wierzyć w polskich twórców książek ,które co prawda nigdy nie dorównają dziełom Orzeszkowej czy Reymonta, ale nie są też książkami,o których zapominamy zaraz po ich przeczytaniu.
 
Liliana- główna bohaterka przypomina mi Zuzę z polsatowskiego hitu "Przyjaciółki". Pracuje           w dużej korporacji, prowadzi życie singielki, no i kocha szpilki.Kiedy w jej biurze pojawia się oszałamiający Michał, nie zdaje sobie sprawy, że już niedługo wypełni się jej przeznaczenie. Bynajmniej nie chodzi o stanięcie z nim na ślubnym kobiercu.(Chociaż, kto wie, dokąd ich zaprowadzi bliższa współraca...) Za sprawą zainteresowania ze strony mężczyzny zostanie wystawiona na celownik porywacza kobiet, który od kilku miesięcy działa  w stolicy. A wszystko zaczyna się tak niewinnie, od zostawionej na szybie samochodu malutkiej karteczki z cyfrą 6 oraz narysowanymi na niej kajdankami....
 
Już od pierwszej strony urzekło mnie poczucie humoru autorki, jej styl pisania(cięte riposty, błyskotliwe dialogi) oraz historia, w którą zagłębiałam się coraz bardziej i bardziej. Chociaż, jeśli mam być mega dokładna, to Agnieszka Lingas-Łoniewska "kupiła" mnie umieszczonym na samym początku wierszem "Miłość" Jolanty Mach
 
Miłość to:
jedno Twoje spojrzenie- gdy oczy me smutne,
jeden dotyk Twej ręki na mym czole- gdy głowa boli,
jedno dobre słowo- gdy wokół mnóstwo nienawiści,
jeden uśmiech- w żałobie myśli,
jeden kawałek chleba- gdy głód się odzywa,
jedna kropla wody- gdy gorączka dopada,
jedna miłość- na wszystko...
 
Na pewno zastanawiacie się jeszcze, o o chodzi z tytułowymi szpilkami?
 
Otóż, nie wypełniają one szafy Liliany, jak co poniektórzy z Was mogliby wywnioskować z jej miłości do tych butów. W prześlicznych, wysokich i połyskujących szpileczkach od Manolo, które bardziej lub mniej przyjemnie stukają na korytarzach wielkiej korporacji chodzi...szefowa Liliany. Taka, która należy do kobiet "z piekła rodem". Odegra ona ważną rolę w życiu swojej podwładnej...
 
 
Zatem kochane..Biegnijcie w trampach, kozaczkach lub szpilkach (niekoniecznie od Manolo) do najbliższej biblioteki lub empiku i czytajcie :)
 

 
 



1 komentarz:

  1. Przekonałaś mnie do tej pozycji:) Pozdrawiam, M:)

    OdpowiedzUsuń